Najnowszy MacBook Pro w 2019 roku ma być ulepszeniem w stosunku do swojego poprzednika z 2018 roku, jednak czy do końca tak jest? Użytkownicy mają pewne wątpliwości. Apple bardzo szybko wypuszcza na rynek kolejne swoje nowości. Mimo wszystko niektóre funkcje, z których użytkownicy byli zadowoleni są wyeliminowane całkowicie.
Apple skupia się na nowościach do tego stopnia, że jego najnowszy MacBook Pro został wyposażony jedynie w port Thunderbolt 3. Jest to jednocześnie port USB-C, który wykazuje się większą przepustowością, niż jego poprzednicy.
Mimo tego, MacBook Pro 2019 zasługuje również na nagrodę. Chociażby z tego tytułu, iż urządzenie zostało wyposażone w jeden z najszybszych dysków SSD – co daje mu na pewno przewagę nad resztą konkurencji. Dodatkowo zainstalowano wyświetlacz z technologią True Tone, zostały naprawione dotychczasowe problemy z klawiaturą, przynajmniej niektóre. Najważniejszym faktem jest zachowanie poziomu baterii z roku 2017. Przynajmniej tak obiecuje producent.
Według znanego analitika Aplle Minga Chi Kuo nowy MacBook Pro ma zostać wyposażony w ekran o przekątnej 16 lub 16,5 cali. Nie do końca jest to potwierdzona informacja, dlatego póki co nie jesteśmy w stanie tego rzeczywiście ocenić.
Najbardziej prawdopodobne jest, iż MacBook Pro zostanie zaprezentowany jeszcze latem, tego roku. Kiedy trafi do sprzedaży? Ciężko powiedzieć. Na tę informację musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy. Ile będzie kosztował? Zapewne podobnie, jak modele z 2018 roku. Wszystkiego dowiemy się w swoim czasie. O wszelkich aktualizacjach będziemy dowiadywać się również na bieżąco.
Najgorszą informacją dla zainteresowanego kupnem może okazać się fakt, iż abyśmy mogli zostać wyposażeni w odpowiednią pamięć RAM, będziemy musieli słono za to zapłacić.
Pomijając problemy z poprzednich wydań MacBooka, jakimi jest głównie problematyczny Touch Bar, który nie do końca wiadomo po co jest potrzebny, mamy nadzieję iż tym razem Apple się postara i zadba o potencjalnych klientów tworząc coś jeszcze bardziej uniwersalnego.
Jeżeli Apple rzeczywiście chce postawić na port Thunderbalt 3, powinien od razu pomyśleć o adapterze do USB, który będzie świetnym rozwiązaniem dla użytkowników niezadowolonych z tego rozwiązania. MacBook Pro ma być przeznaczony dla osób, które są bardziej wymagające. Dla profesjonalistów, używających komputera również do pracy, a nie tylko do rozrywki. Thunderbolt jest świetnym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o przesyłanie danych, ale wciąż nie posiadamy urządzeń, które są z nim do końca kompatybilne. To już jest problem, który trzeba jak najszybciej rozwiązać.
Ponadto dzięki Thunderbolt 3 możliwe jest szybkie łączenie się z innymi urządzeniami, a do jednego portu można podłączyć kaskadowo aż 6 urządzeń.
Wszystkie funkcje zainstalowane przez Apple w jego nowych MacBookach są świetne. Jeżeli nie będziemy musieli za nie dodatkowo zapłacić oczywiście.
Touch Bar
Czy jest on rzeczywiście potrzebny? Dla większości użytkowników, którzy nie potrzebują zbędnych bajerów dodatkowy pasek dotykowy jest kompletnym nieporozumieniem. W rzeczywistości staje się on przeszkodą.
Lepsza klawiatura, wyświetlacz i dźwięk
Producent obiecuje, iż klawiatura będzie bardziej cicha niż klawiatura we wcześniejszych wersjach. Użytkownicy mimo wszystko skarżą się na ergonomię, która nie jest najlepsza. Apple powinno przywrócić starszą wersję, która byłą bardziej lubiana przez klientów.
Kolejna sprawa, która powinna zostać wzięta pod uwagę przez twórców to głośniki. W starszych wydaniach są o wiele lepsze. Za taką cenę powinniśmy dostać wysokiej klasy urządzenie, wyposażone w lepszą głośność. Z drugiej strony jeżeli komuś zależy na wypasionym sprzęcie, powinien on zaopatrzyć się w osobne sprzęty audio.
Nowy MacBook Pro ma zostać wyposażony w lepszy i wydajniejszy procesor. Jeżeli tak rzeczywiście będzie, być może wynagrodzi to użytkownikom resztę niedogodności, o które nie zadbał do końca producent. Czy tak rzeczywiście będzie? Dowiemy się już wkrótce.